Ta historia podróży jest tłumaczona przy pomocy technologii.
Tekst ten został przetłumaczony na Polski z oryginalnego języka English.
W Salamance, w Hiszpanii, co roku mieszkańcy świętują koniec Wielkanocy, udając się nad rzekę. Rodziny zazwyczaj udają się na dalszy brzeg rzeki Tormes, która jest cichsza. Jednak, zgodnie z tradycją, studenci zwykle pozostają w pobliżu starożytnych murów miejskich, szalenie ucztując. Zastanawiasz się, jaka to tradycja? No to jedziemy!
Król mnichów
W 1543 r. król Filip II, syn Karola V, przybył do Salamanki, aby poślubić portugalską księżniczkę. Miał tylko 16 lat, ale już był głęboko wierzącym katolikiem, bardzo surowym. Dlatego też czuł się przerażony, gdy zobaczył, że w Salamance, jednym z najlepszych uniwersytetów na świecie, klejnotem jego królestwa, jest pełno prostytutek! Fantazyjne, stare, były tam dziwki, które "pasowały do każdej kieszeni". Wiedział, że nie może tego zabronić ani zrobić czegoś, by to kontrolować - prostytutki były już zbyt popularne, a miasto było pełne młodych studentów z pękającymi hormonami. Próbował jednak ratować dusze tych luźnych katolików, wypędzając prostytutki z Salamanki....przynajmniej w okresie wielkanocnym. W ten sposób, w każdą Wielkanoc opuszczali miasto i tymczasowo mieszkali po drugiej stronie rzeki Tormes.
Oczywiście, prostytutki potrzebowały kogoś, kto się nimi zaopiekował. Ktoś, kto również dbałby o swoje "duchy" i kierowałby nimi psychicznie. I tak powstało jedno z najbardziej cenionych miejsc pracy w Kościele: "padre Putas", czyli po angielsku....Kapłan prostytutek.
"Poniedziałek Wód".
Wtedy narodziła się nowa tradycja. W każdy poniedziałek wielkanocny, kiedy zakończył się okres żałoby i ludzie mogli znowu zgrzeszyć, ksiądz zabierał prostytutki z powrotem do miasta. Uczniowie, z niecierpliwością oczekujący na powrót, przepłynęli rzekę na łodziach, aby je odzyskać. Łodzie były ładnie udekorowane - prawdopodobnie po to, by przyciągnąć uwagę pań. Ludzie z całej Salamanki schodzili nad rzekę, żeby obejrzeć przedstawienie, a impreza była kontynuowana. Było tam dużo alkoholu i jedzenia, i... cóż, nie musimy wiedzieć wszystkiego, co się wtedy wydarzyło.
Salamanca's Riverbank
X75Q+RH Salamanca, SpainDzisiejsza uczta
W każdy poniedziałek wielkanocny, od 15:00, ludzie schodzą nad rzekę. Dla studentów jest to nadal jedna z największych imprez w roku; przyjeżdżają nad rzekę, aby się napić i zjeść. Ulubionym przysmakiem spożywanym podczas uroczystości jest tradycyjny hornazo, ciasto wypełnione chorizo, polędwicą i gotowanym jajkiem. Tak, w minionych stuleciach jaja uważano za należące do kategorii mięsa i dlatego nie mogły być spożywane w okresie wielkanocnym. Tak więc każda piekarnia miała je do dyspozycji zaraz po tym święcie i można je było znaleźć w różnych formach. Jeśli pogoda jest dobra, wszędzie jest muzyka. Ludzie tańczą, grają w piłkę nożną lub siatkówkę i ogólnie dobrze się bawią, aż do zachodu słońca. Można powiedzieć, że intencja króla mnicha oficjalnie zawiodła; w końcu udało mu się tylko dać ludziom z Salamanki nowy powód do zabawy i świętowania!
Chcesz zaplanować podróż tutaj? Porozmawiaj z asystentką podróży AI, Mayą.
Ciekawe miasta związane z tą historią
Pisarz
Sara Rodriguez Romo
Zaplanuj podróż z Mayą - Twoim asystentem podróży AI