Wkrocz do szalonego świata słodyczy - warszawski Lukullus

Oto historia dla tych, którzy kochają słodycze. Przedstawiam moje ulubione słodkie miejsca na mapie Warszawy, które przeniosą Was do innego wymiaru. Wkroczcie do szalonego świata słodyczy z warszawskim Lukullusem, który wyrósł z rodzinnego biznesu założonego w stolicy zaraz po II wojnie światowej. Wówczas to dziadek obecnego właściciela rozpoczął prowadzenie małej cukierni na prawym brzegu Wisły i od tego czasu firma przeszła wiele zmian. Kiedy wnuk przejął stery, zdecydował się zmienić zwykłą cukiernię w królestwo słodyczy. Pierwszym krokiem było wykorzystanie naturalnych, dobrej jakości składników (jak na przykład masło), które wkrótce stały się znakiem rozpoznawczym Lukullusa.

Powrót do lat 60.

W jednym z lokali przy ulicy Chmielnej, w samym centrum Warszawy można kupić niesamowite wyroby cukiernicze. W pięknie zaprojektowanym wnętrzu, przy filiżance kawy, można rozkoszować się doskonale spreparowanymi i innowacyjnymi smakami: jaśminem z matchą zamkniętymi w białej, jajowatej formie ułożonej na zielonym torcie biszkoptowym; mieszanką marakui i kremu waniliowego w cieście ptysiowym lub miksem owoców tropikalnych i rumu zwieńczonych bitą śmietaną. To tylko kilka z wielu kreatywnych opcji. Drugą częścią magicznego doświadczenia jest otoczenie, które przenosi nas do atmosfery lat 50-tych i 60-tych w komunistycznej Polsce. Jeśli na to skojarzenie przez Twoją głowę przemknęła właśnie kawalkada tanich i brzydkich przedmiotów radzieckiej rzeczywistości - nie mógłbyś się bardziej mylić! Lukullus łączy w sobie najpiękniejsze ówczesne pomysły projektowe: okrągłe marmurowe stoły w otoczeniu szerokich foteli na cienkich nogach, podłogi pokryte mozaikami i ściany wyłożone eleganckimi drewnianymi panelami. Przyciemnione światła tworzą przytulną atmosferę w pomieszczeniach wypełnionych zapachem słodyczy Lukullusa.

Klub Tropicana

Moje ulubione miejsce, choć otwarte dopiero niedawno, to kolejny lokal na Rozbracie - lodziarnia ochrzczona po słynnym St. Tropez. Warte odwiedzenia jest nawet samo wnętrze. Położony w okolicy dużych parków w Warszawie (między innymi Łazienek Królewskich), Lukullus St. Tropez znajduje się nieco na uboczu, ale zapewniam, że nadrobienie kilku kilometrów jest zdecydowanie warte tego doświadczenia. Główną inspiracją dla wnętrza były projekty słynnej grupy Memphis oraz estetyka lat 80. i 90. Wchodząc do lodziarni ujrzysz dekoracje, które wyglądają jak scenografia z teledysku: różowo-złote, faliste ściany, palmy i ogromne oko zamiast okna. Właściciele zwrócili również uwagę na muzykę z epoki, która sprawi, że Twoja wizyta będzie jeszcze fajniejsza. Smaki wyprodukowane przez Lukullusa to znowu niesamowite doświadczenie dla podniebienia: spróbuj smaku bezy z malinami, czekolady tak gęstej, że trudno jest ją polizać lub obłędnej wanilii, w której pod zębami skrzypią jeszcze drobne nasionka.

Wspieranie lokalnych artystów

Lukullus ma jeszcze kilka innych lokali w mieście i może się okazać, że znajdują się w Twojej dzielnicy. Cukiernia na Mokotowskiej ma zawsze wspaniale udekorowaną witrynę, zmieniającą się wraz z porami roku. Czasami można zobaczyć tam klasyczny tors ze słuchawkami na szyi i otoczony przez neony, innym razem w oknie zastaniemy pingwiny maszerujące przez zimową krainę czarów, niosące prezenty świąteczne. Właściciele przykładają szczególną wagę do detali, pakując swoje produkty we wspaniałe pudełka zaprojektowane przez lokalnych artystów.

Jeśli chcesz doświadczyć innego poziomu współczesnego cukiernictwa, nie możesz pominąć Lukullusa, w którym królują rzemiosło i dbałość o szczegóły. Jeśli nawet za kawałek ciasta trzeba zapłacić trochę więcej niż w zwykłej kawiarni, zdecydowanie warto, ponieważ wszystko tworzone jest tu z wielką pasją, poszanowaniem dla tradycji i dbałością o miejscowych artystów oraz rzemieślników. Kiedy podczas następnej wizyty w Warszawie wkroczysz do szalonego świata słodyczy Lukullusa, założę się, że będziesz chciał tam jeszcze wrócić.

Lukullus St. Tropez, Warsaw

Rozbrat 22/24, 00-447 Warszawa, Polska