© Sara Rodríguez Romo
© Sara Rodríguez Romo

Planowanie wycieczki? Zbuduj spersonalizowany plan z Mayą — Twoim asystentem podróży AI od Live the World

Porozmawiaj z Mayą

Granadilla, wioska zatrzymana w czasie w latach 50.

3 minuty czytania

Wskazówki dotyczące podróży do Granadilla

Uzyskaj najbardziej autentyczne wrażenia Małe miasta i wsie . Sprawdź te wycieczki z przewodnikiem i bilety wstępu bez kolejki w okolicy Granadilla .
Jeśli skorzystasz z powyższych linków, zapłacisz taką samą cenę, a my otrzymamy niewielką prowizję - dzięki za wsparcie!

Ta historia podróży jest tłumaczona przy pomocy technologii.

Tekst ten został przetłumaczony na Polski z oryginalnego języka English.

Północna część Estremadury to kraina pełna historii. Niektóre miejsca dzielnie oparły się upływowi czasu, jak Hervás, lub odzyskały go w porę, jak Cáparra. W połączeniu z zadziwiającym krajobrazem, nawadnianym przez strumienie i naturalne baseny, stanowi to wspaniały obszar, w którym warto się zatrzymać. Jednak nie wspomnieliśmy jeszcze o jednym z najbardziej niesamowitych miejsc w tym regionie: Granadilla. Niewiele jest takich miast jak to. Dlaczego? Ponieważ w latach 50-tych XX wieku dyktator Hiszpanii, Franco, postanowił wybudować tam zbiornik wodny. Jednak inżynierowie źle obliczyli i woda nigdy nie pokryła miasta. Ale mieszkańcom nigdy nie pozwolono wrócić do swoich domów. Oto historia Granadilli, wioski zatrzymanej w czasie w latach pięćdziesiątych.

Trochę historii

© Sara Rodríguez Romo
© Sara Rodríguez Romo

Granadilla od samego początku była wielką wioską. Została założona przez Arabów tuż przy Srebrnej Drodze, która od czasów rzymskich łączy północ i południe Hiszpanii. Zbudowali oni solidne mury miejskie, które przetrwały do naszych czasów (jedne z niewielu w Hiszpanii, którym się to udało, po wszystkich wojnach). Następnie zostało podbite przez chrześcijan i zamienione w willę, której przysługiwały liczne prawa. Nazywano ją wtedy Granadą, ale ostatecznie nadano jej nazwę Granadilla, "mała Granada", aby odróżnić ją od Granady andaluzyjskiej. Choć nie tak duża jak ta, stała się tak ważna, że w końcu stała się własnością rodu Alba (do dziś są w linii sukcesji do tronu angielskiego). Ród ten zbudował przy wejściu twierdzę o bardzo oryginalnym kształcie. Z jej szczytu zwiedzający ma wspaniały widok na dziką Estremadurę.

Castle of Granadilla, Granadilla
Castle of Granadilla, Granadilla
10710 Granadilla, Cáceres, Espagne

Granadilla jest opuszczona

© Sara Rodríguez Romo
© Sara Rodríguez Romo

W latach 50-tych Franco postanowił ożywić hiszpańskie obszary wiejskie poprzez wykopanie wielu zbiorników wodnych. Nie miało znaczenia, czy dotyczyły one miast takich jak Granadilla, czy starożytnych miejsc jak Valdecañas. I tak, mieszkańcy Granadilli zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów, kościoła, pochowanych bliskich i przeniesienia się do nowego miasta, które powstawało w pobliżu. Kiedy jednak woda została spuszczona, zdali sobie sprawę, że znajduje się ona dość daleko od wioski, więc poprosili o powrót. Do dziś nie rozumiem, dlaczego Franco odmówił. Nie wolno im było tego robić! I tak jest do dziś; wolno im wracać tylko w lokalne święto 15 sierpnia, kiedy mogą uczestniczyć we mszy w swoim starym kościele, i 1 listopada, kiedy ludzie odwiedzają swoich bliskich na cmentarzu.

Church of Asunción, Granadilla
Church of Asunción, Granadilla
Plaza de la Iglesia, 1, 10710 Granadilla, Cáceres, Espagne

Odzyskanie Granadilli

Sytuacja ta z czasem stała się absurdalna. Domy się rozpadały, kościół był bliski zawalenia. Wtedy rząd Estremadury postanowił działać. Każdego lata, grupy wolontariuszy przyjeżdżały i pracowały nad odnowieniem domów. Nie wolno im było zmieniać struktury, więc miasteczko ma atmosferę starego filmu z lat 50-tych. Podróżowałem po całym świecie, ale ta wioska wywarła na mnie ogromne wrażenie: Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Najlepiej wybrać się tam pod koniec popołudnia, aby złapać słońce chowające się za zbiornikiem wodnym. Po nim ktoś zadzwoni w dzwon, oznajmiając, że bramy miasteczka zamykają się na noc. W ciągu dnia wioska tętni życiem, a turyści jak małe mróweczki przemierzają ulice. Zobaczysz kolorowe domy z ich corralem, możesz przejść się długim murem miejskim (prawie kilometr długości) lub wspiąć się aż do głównej wieży. Stamtąd można podziwiać widok na całą wioskę z jednej strony, a z drugiej na łańcuch gór, które zagradzają drogę do Salamanki.

© Sara Rodríguez Romo
© Sara Rodríguez Romo

Jedna rada: nie ma tu żadnych barów, więc zabierzcie ze sobą wszystko, czego potrzebujecie! W końcu jesteście w Granadilli, wiosce zatrzymanej w czasie w latach 50-tych...

Chcesz zaplanować podróż tutaj? Porozmawiaj z asystentką podróży AI, Mayą.





Pisarz

Sara Rodriguez Romo

Sara Rodriguez Romo

Mieszkam między Salamanką, w Hiszpanii, a Marvão, w Portugalii. Jako pasjonatka podróżowania, odwiedziłam ponad 30 krajów na czterech kontynentach. Obecnie robię doktorat z mitologii greckiej i pracuję z końmi, jeżdżę w przyrodzie.

Zaplanuj podróż z Mayą - Twoim asystentem podróży AI

Porozmawiaj z Mayą

Inne historie z podróży