© Istock/banjongseal324
© Istock/banjongseal324

Planowanie wycieczki? Zbuduj spersonalizowany plan z Mayą — Twoim asystentem podróży AI od Live the World

Porozmawiaj z Mayą

Hipisowska atmosfera na wyspie Ko Chang

3 minuty czytania

Wskazówki dotyczące podróży do ตำบล เกาะช้าง

Uzyskaj najbardziej autentyczne wrażenia Przyroda . Sprawdź te wycieczki z przewodnikiem i bilety wstępu bez kolejki w okolicy ตำบล เกาะช้าง .
Jeśli skorzystasz z powyższych linków, zapłacisz taką samą cenę, a my otrzymamy niewielką prowizję - dzięki za wsparcie!

Ta historia podróży jest tłumaczona przy pomocy technologii.

Tekst ten został przetłumaczony na Polski z oryginalnego języka English.

Tajlandia, jeden z niewielu krajów w Azji, który nigdy nie został skolonizowany, może i posiada nieograniczone cuda kultury, ale bądźmy szczerzy: większość turystów przyjeżdża tu dla plaż. Plaże oznaczają zazwyczaj wyspy, czyli ograniczone terytorium kontra niepohamowany rozwój. Wiele słynnych wysp kurortowych jest tak dokładnie obłożonych infrastrukturą turystyczną, że po prostu nic innego tam nie zostało. Duża Ko Chang (odróżniona w ten sposób od swojej "małej" bliźniaczki w zupełnie innej części kraju i na innym morzu) w pobliżu Trat nie uniknęła tego wątpliwego losu, ale ze względu na jej wielkość, większość to wciąż dżungla. Ogólnie rzecz biorąc, atmosfera tutaj jest bardziej zrelaksowana niż na Samui czy Phuket, mniej jak taśma produkcyjna pompująca regularne zadowolenie z morza, słońca i piasku dla rzeszy wczasowiczów przemieszczających się w tę i z powrotem. Nie jest to odległa ani nieznana destynacja w najmniejszym możliwym sensie, ale przynajmniej zachowuje pewien hipisowski klimat, częściowo wyrażony przez wszechobecne reggae grające w barach na plaży.

© Istock/anyaberkut
© Istock/anyaberkut

Wnętrze wyspy

Ko Chang dosłownie tłumaczy się jako "Wyspa Słoni", ale jedyne pachydermy, które można zobaczyć, to udomowiona odmiana trzymana do przejażdżek. Niektórzy uważają taką rozrywkę za nieetyczną, ale tak czy inaczej, jest to dalekie od naturalnego doświadczenia. Wędrówka przez dżunglę pokrywającą większość pagórkowatego wnętrza Ko Chang jest o wiele bardziej przyjemna, ale nie spodziewajcie się żadnych dużych dzikich zwierząt - wasze obserwacje będą ograniczone do małp i awiafauny, z których najciekawszy jest chyba wielki dzioborożec. Znaczna część lasów na Ko Chang jest oficjalnie uznana za park narodowy, ale jest to raczej wymówka dla irracjonalnie wysokich opłat za wstęp do wodospadów na wzgórzach. Klong Nueng i Kongoi są najpopularniejszymi kaskadami, ale nawet one nie mogą konkurować z dużo wyższymi i bardziej okazałymi wodospadami na stałym lądzie.

Than Mayom waterfall, Ko Chang, Trat
Than Mayom waterfall, Ko Chang, Trat
Ko Chang, Ko Chang, Trat, ตำบล เกาะช้าง อำเภอ เกาะช้าง ตราด 23170, Thailand
© Istock/anyaberkut
© Istock/anyaberkut

Wschodnie atrakcje

Większość zabudowy turystycznej koncentruje się na zachodnim wybrzeżu Ko Chang. Wschodnie jest jeszcze stosunkowo dziewicze, z lasami i plantacjami na przemian wzdłuż linii brzegowej. Do kilku wodospadów można dotrzeć bez przedzierania się przez dżunglę: Than Mayom i Khiri Phet. Żaden z nich nie jest wyjątkowy, ale znów jest to coś, co można zrobić. Zatoka Salak Kok posiada chroniony las namorzynowy, gdzie można pływać kajakiem lub spacerować podczas odpływu. W porównaniu do podobnych obszarów namorzynowych na stałym lądzie, na przykład w pobliżu Trat, jest to mniej imponujące. Kilka wiosek rybackich wciąż przetrwało na południowym wschodzie, ale ich autentyczność maleje, padając ofiarą tego samego efektu masowej turystyki.

Ao Salak Kok, Ko Chang
Ao Salak Kok, Ko Chang
Koh Chang Tai, Ko Chang District, Trat 23170, Thailand
© Istock/bloodua
© Istock/bloodua

Plaże

Niezależnie od tego, czy próbujesz się z tego wykręcić, czy uważasz to za swój główny cel, plażowanie jest tym, po co istnieją takie miejsca. Zwykła wakacyjna rutyna - szereg sportów morskich dla aktywnych, ręcznik na piasku dla leniwych dusz, bary dla imprezowiczów, wymyślne kurorty dla wybrednych i wybrednych oraz bambusowe chatki z hamakami na werandzie dla tych, którzy szukają starego, dobrego hipisowskiego klimatu. To nie jest "The Beach" DiCaprio, nie oczekujcie samotności (ani łatwego dostępu do marihuany - w Tajlandii za narkotyki grozi kara śmierci), ale wieczór z książką i butelką imiennego piwa może być wystarczająco relaksujący. Można to zorganizować w oldschoolowej enklawie na Lonely Beach lub w małych, ustronnych bungalowach na wschodnim wybrzeżu. Większa część zachodniego wybrzeża jest bardziej ekskluzywna, choć przy odrobinie wysiłku można znaleźć niedrogie i wystarczająco wyluzowane pensjonaty. Większość miejsc może również zorganizować wycieczki kajakowe, nurkowanie i snorkeling oraz zorganizowane trekkingi na wypadek, gdybyście nie czuli się w dżungli jak w domu, na własną rękę. Ogólnie rzecz biorąc, Ko Chang jest mniej miejscem do głębokiej eksploracji, ale do spędzania czasu i relaksu.

Chcesz zaplanować podróż tutaj? Porozmawiaj z asystentką podróży AI, Mayą.





Pisarz

Mark Levitin

Mark Levitin

Jestem Mark, zawodowy fotograf podróży, cyfrowy nomad. Przez ostatnie cztery lata mieszkałem w Indonezji; każdego roku spędzam tam około sześciu miesięcy, a drugą połowę roku podróżując do Azji. Wcześniej spędziłem cztery lata w Tajlandii, badając kraj pod każdym kątem.

Zaplanuj podróż z Mayą - Twoim asystentem podróży AI

Porozmawiaj z Mayą

Inne historie z podróży