Planowanie wycieczki? Zbuduj spersonalizowany plan z Mayą — Twoim asystentem podróży AI od Live the World

Porozmawiaj z Mayą

Dziewczynka udaje się na wycieczkę po Kraju Basków: Pasajes de San Juan wzdłuż wybrzeża od Irùn do San-Sebastian-Donastia (26 km).

5 minuty czytania

Wskazówki dotyczące podróży do Gipuzka

Uzyskaj najbardziej autentyczne wrażenia Przyroda . Sprawdź te wycieczki z przewodnikiem i bilety wstępu bez kolejki w okolicy Gipuzka .
Jeśli skorzystasz z powyższych linków, zapłacisz taką samą cenę, a my otrzymamy niewielką prowizję - dzięki za wsparcie!

Ta historia podróży jest tłumaczona przy pomocy technologii.

Tekst ten został przetłumaczony na Polski z oryginalnego języka English.

Moja seria "Wędrówki dziewczynek" ma na celu wzmocnienie pozycji młodych kobiet, które chcą samotnie wędrować i podróżować w inny sposób.

W maju opuściłem Lizbonę, aby dołączyć do zielonych krain Kraju Basków w Hiszpanii i udać się na pierwszą część mojego Camino del Norte, znanego również jako północna droga do Santiago de Compostela. W ciągu 14 dni przemierzyłem 250 km z Irùn do Santander, z jedną złotą regułą w moim sercu: jak tylko mogę połączyć się z naturą i kempingować na dziko.

Pielgrzymi Albergues czy Camping, chodzi o to, żeby czuć się bezpiecznie.

Wędrówka piesza po moim własnym Camino de Santiago di Compostela rozpoczyna się w Irùn, małym miasteczku ukrytym za baskijskim łańcuchem gór zachodnich Pirenejów. Baskowie z dumą mówią, że przeprawa przez Basków jest jak przeprawa przez most do innego świata: natura rozrasta się, a pogoda staje się nieprzewidywalna.

Spokojne i szczęśliwe są pierwszymi słowami, które przychodzą mi na myśl, gdy myślę o Irùn. Po inwazyjnym hałasie i wibracjach stolicy handlowej, takiej jak Madryt, mogę tylko odpocząć w nowym domu na cały dzień. Upuszczony na rogu wsi przez baskijskiego kierowcy (carpooling), jestem zaledwie kilka kroków od miejskiego Albergue de Perigrimos (Hostel Pielgrzyma). Otworzy się o godzinie 16:00, jak większość pielgrzymów Albergues. Decyduję się na spędzenie wolnego czasu podczas mojego pierwszego hiszpańskiego posiłku w Tortilli. Kawiarnia na rogu Albergue serwuje Bocadillos zielone zdobienia w przystępnych cenach. Co ciekawe, jest to jedno z najlepszych miejsc, jakie zjadłem wegetarianinem podczas spaceru po Camino.

Albergue de Peregrino de Irun jest wyjątkowym miejscem, ponieważ jest to pierwsza albergia pielgrzyma. Wolontariusze są niezwykle mili. Otrzymuję Paszport Pielgrzyma i małą kanapkę (pocisk) do zawieszenia przy plecaku. Natychmiast czuję się bezpiecznie. Kemping znajduje się w Hondarribia, 4,5 km od Irùn, gdzie pierwotnie planowałem zostać. Jednak wydaje mi się ważne, aby połączyć się z innymi pielgrzymami dzień przed moim pierwszym dniem pieszej wędrówki. W Albergue spotykam dwie piękne siostry bliźniacze z Kanady, które proponują, że rano dołączą do nich, aby rozpocząć spacer. Daje mi to pewność siebie i zaufanie - tego potrzebowałem.

Kredyt fotograficzny José Antonia Gila Martíneza przez Flickr.

Pierwsza wspinaczka

Rano z Irùn do Pasajes de San Juan wspinamy się na górę. Żółte strzałki, muszle i znaki na każdym rogu i zakręcie uniemożliwiają (prawie) zagubienie się. Nie potrzebuję przewodnika ani mapy, ufam strzałkom i moim dwóm nowym kanadyjskim przyjaciołom. Pierwszego dnia przewodnicy zalecają podążanie drogą górską, jeśli jest się dobrym turystą, a niską, jeśli chce się, aby była ona spokojniejsza. Poszedłem na niższą drogę i naprawdę pomyślałem, że jestem na szosie przez większą część wędrówki. Pierwszy dzień to nauka szybkiego odnalezienia tempa, dopasowania plecaka, butów i nauki chodzenia z kijkami do wędrówek. Nie trzeba się spieszyć, to nie wyścig.

Kredyt fotograficzny Isabel Elwood.

Pasajes de San Juan, stare miasto i przeprawa przez rzekę

Pasajes de San Juan jest małym i starym rustykalnym miasteczkiem, które przypomina mi stare wioski rybackie we wschodnich Chinach. Ulice są krótkie i wąskie, cieniowane długimi fasadami, lśniące gniazda rybaków zdobią okna, girlandy butów, boje i wszelkiego rodzaju akcesoria morskie rozciągają się nad niebem, .... Miasto jest tak dobrze zachowane, że wiele dekoracji wieszanych przez dumnych mieszkańców wioski nadaje mu delikatny styl tematyczny prosto z parku tematycznego Disneya. Wyciągamy nogi i zmęczone stopy w miejscowej kawiarni i wkrótce rozpoczynamy drugą połowę naszej podróży, gdy prom prowadzi nas na drugą stronę rzeki, niedaleko Faro de Senokozulua.

Kredyt fotograficzny Isabel Elwood

Kredyt fotograficzny Visual Grafik via Flickr.

Ostatnie kilometry do San-Sebastian-Donastia

To, co za mną i Monicą, zapiera dech w piersiach - 1 km schodów w górę góry i spektakularny widok na ocean to najpiękniejsze chwile tego pierwszego dnia wędrówek. Wędrówka pomiędzy Pasajes de San Juan i San Sebastian to z pewnością najpiękniejszy odcinek północnego szlaku turystycznego! Camino del Norte spełnia w tych pierwszych dniach swoje oczekiwania. Od zakończenia spaceru zastanawiam się nad powrotem.

Kilka kilometrów dalej mijamy Biały Zamek - El Fuerte del Admirante, który dumnie przewodniczy dolinie i głębokim wodom. Idealne miejsce do oglądania wrogów w starożytności i zachować własność ziemi. Dzisiaj zamek należy do prywatnego właściciela.

Kredyt fotograficzny Isabel Elwood

Pierwsza noc kempingowa w ogrodach Albergue

Wędrówka Camino kontynuowana jest drogą gruntową i kamiennymi mostami wzdłuż skał. Po 22km i więcej, nieprzerwana wędrówka w górę i w dół sprawia, że śmieję się z wycieńczenia. Moje kije wędrowne znajdują swoje przeznaczenie, podczas gdy ja decyduję się na poszukiwanie pierwszego miejsca noclegowego na kempingu.

Dwanaście plemion Albergue znajduje się 3,5 km przed San-Sebastian-Donastia i jest perłą miejsca! Wśród wszystkich obozów, hosteli i miejsc Albergue, w których spałem od tego czasu jako koczownik, Dwanaście Plemion pozostaje moim ulubionym miejscem. Prawdziwy uśmiech i gościnność właścicieli i dwunastu plemion wspólnoty jest serdeczny i niezapomniany. Podczas gdy wspólnota jest religijna, nie kładzie się nacisku na ich system przekonań. Gospodarze są otwarci i współczujący. Pielgrzymi i piesi są mile widziani. Prawdziwi podróżni mogą rozbić namiot w ogrodzie. Trawa jest bujna, a ziemia ciepła. Obiad i śniadanie są wspólne w jadalni i przygotowywane przez wolontariuszy pracowników kuchni. Kiedy dostałem domowej roboty wegańskie burgery, prawie płakałem. Jest on uruchamiany na zasadzie bezpłatnego dawkowania. Ciepło tego miejsca wykracza jednak poza jakąkolwiek wartość.

Kredyt fotograficzny Isabel Elwood.

Chcesz zaplanować podróż tutaj? Porozmawiaj z asystentką podróży AI, Mayą.


Ciekawe miasta związane z tą historią





Pisarz

Iz Elwood

Iz Elwood

Jestem Isabel, kocham Jogę i Techno Schmetterling. Pasjonuje mnie wszystko, co dotyka sztuki i duszy.... a także muzyka elektroniczna, o której piszę.

Zaplanuj podróż z Mayą - Twoim asystentem podróży AI

Porozmawiaj z Mayą

Inne historie z podróży