Ta historia podróży jest tłumaczona przy pomocy technologii.
Tekst ten został przetłumaczony na Polski z oryginalnego języka English.
Jestem prawie pewien, że planując wyjazd do Słowenii, myśl o spacerze wśród fioletowych pól rodzimej lawendy nigdy nie przeszła ci przez myśl. W pobliżu drugiego co do wielkości miasta w Słowenii, Mariboru, który jest również domem dla najstarszej winorośli na świecie, będziesz mógł to zrobić. Gospodarstwo Selinšek z firmą Štajerska sivka to absolutnie ukryty klejnot, znajdujący się we wsi Starše w północno-wschodnim regionie Dolnej Styrii w Słowenii, czekający na odkrycie i zbadanie.
Ludzie stojący za tym pomysłem to członkowie rodziny Selinšek, którzy stworzyli firmę o nazwie Štajerska sivka lub styryjska lawenda. Ich domowa lawenda jest nie tylko zapierającym dech w piersiach widokiem, ale także źródłem wielu domowych produktów - od mydeł, szamponów i kosmetyków po różne akcesoria kuchenne. Szef firmy, Janko Selinšek, jest absolwentem agronomii i ekonomii, który zasadził pierwsze sadzonki lawendy na swoim gospodarstwie w 2010 roku. Na obszarze około jednego hektara posadzono około 15.000 sadzonek lawendy. Trzy lata później w Starše zorganizowano pierwszy styryjski festiwal lawendy, gdzie oprócz zwiedzania pól, zorganizowano warsztaty tworzenia wieńców i świeżych bukietów oraz pokazy tradycji lawendowej, a także degustację i sprzedaż produktów z lawendy.
Janko Selinšek i jego rodzina od samego początku bardzo poważnie traktowali rozwój i pracę z lawendą. W czasie żniw importowali nawet specjalne maszyny, które są używane w Chinach do zbioru dużych pól herbaty. Ich filozofią jest opowiedzenie historii lawendy styryjskiej od początku do końca. Są one uwzględniane w każdym aspekcie produkcji - od jej przetwarzania po projektowanie produktów końcowych i wprowadzanie ich do obrotu pod własną marką. Kolejny unikalny widok na gospodarstwo Selinšek w Starše to duże zwierzęta wykonane z siana, zdobiące tereny w różnych miejscach na polu i w jego pobliżu.
Pola lawendy fascynują wielu odwiedzających pięknym fioletowym kolorem i świeżym zapachem. Jak lawenda przyciąga motyle, guzy i pszczoły, zobaczysz je lecące od kwiatu do kwiatu i ogłuszające z jego olejku eterycznego. Możesz sobie wyobrazić siebie gdzieś w Prowansji z kapeluszem na głowie i koszykiem w rękach spacerując po urokliwych purpurowych polach w ciepły, słoneczny dzień. Nie trzeba jednak jechać aż do Francji, bo tego wszystkiego można doświadczyć w Słowenii, w gospodarstwie Selinšek we wsi Starše. I nie zapomnij zabrać ze sobą aparatu fotograficznego, ponieważ sceneria jest bardzo fotogeniczna, a dzięki zainstalowanym już specjalnym tablicom fotograficznym możesz stworzyć piękne zdjęcia nadające się do materiału na pocztówki.
Podobała ci się ta historia podróży?
Dowiedz się więcej! Zapisz się do naszego comiesięcznego newslettera inspiracji.
Chciałbym otrzymywać newsletter itinari.com. Wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera i zgadzam się na itinari polityka prywatności.